Pałac na Mirowie w Książu Wielkim - małopolska rezydencja właściciela śląskiego Zamku Mirów

Musimy się dzisiaj do czegoś przyznać ;-) przejeżdżaliśmy trasą Kraków - Warszawa przez Książ Wielki milion razy ( a co najmniej kilkadziesiąt 😃😃). I nigdy nie mieliśmy świadomości, jak piękne, ale trochę zapomniane miejsce mijamy. Trochę zmyliły nas nazwy, bo przecież jako specjaliści od Zamków, wiemy, że jest Zamek Mirów i Zamek Książ. Ale Pałac Mirów w miejscowości Książ, to już za duża komplikacja. I do lutego 2021 omijaliśmy nieświadomie to miejsce.

W piękną, zimową niedzielę wybraliśmy się dzięki podpowiedzi jednego z przewodników do Książa Wielkiego. I jak to z nami bywa😍zakochaliśmy się od pierwszego wejrzenia. Zapraszamy na krótką wycieczkę, po której mamy przekonanie, że wybierzecie się do Pałacu osobiście. 

Skąd w ogóle wzięła się nazwa, która tak bardzo przypomina nazwę Zamku w Mirowie na Jurze Krakowsko- Częstochowskiej?

Biskup Myszkowski i jego rodzina mieszkali od pokoleń w Mirowie na Śląsku. Było to miejsce świetnie przygotowane do obrony, ale nie miało wygód, jakich oczekiwał Biskup. Dlatego też rozpoczął on poszukiwania nowego miejsca. Wybór padł na miejscowość Książ Wielki w Małopolsce.
 


Pałac w Mirowie został wybudowany w latach 1585–1595 według projektu włoskiego architekta S. Gucciego. Pałac był zbudowany dla biskupa krakowskiego Piotra Myszkowskiego, jedno z najbardziej wpływowych ludzi epoki.


I tutaj ciekawostka. Pałac na Mirowie nie był pierwszą rezydencją w Książu. Wcześniej znajdowała się tutaj prastara osada, tzw. na "Kółku", w której mieszkali  hrabia Stefan herbu Topór, Piotr Włostowic, Spytko z Melsztyna, najlepszy doradca Łokietka, i porywczy Andrzej Tęczyński. Stara rezydencja na całe szczęście dla Piotra Myszkowskiego spłonęła.

 Piotr Myszkowskich był nie tylko wybitną osobowością. Był także jednym z bogatszych Polaków. Po jego śmierci gigantyczną fortuną – trzy miasta, 78 wsi i kwotę 800 tysięcy złotych przejęli bratankowie.

Ale wróćmy do samego Pałacu, który miał być imponującą rezydencją Biskupa. 

Obiekt pałacowy oraz kaplica i biblioteka znajdował się na wydłużonym prostokątnym tarasie, zakończonym parą bastionów na zachodnich narożnikach od strony miasta. 


 


Ciekawostką jest to, że pierwsze piętro oraz parter były oznaczone jednolitą rustyką, na kształt tej, która znajdowała się na Kaplicy rodu Myszkowskich przy kościele Dominikanów w Krakowie. 

 



Po śmierci ostatniego przedstawiciela Rodu Myszkowskich Pałac trafił w ręce rodziny Wielopolskich. W kolejnych latach był wielokrotnie przebudowywany. Najważniejszą zmianą był dodanie w latach 1841-1846 trzeciego piętra w stylu berlińskiego neogotyku.

 Pałac był zamieszkany do 1945 roku. Po wojnie został wyremontowany i przekazany miejscowej szkole. Dziś mieści się tutaj Zespół Szkół im. Wincentego Witosa ( liceum, techników, szkoła zawodowa, internat i schronisko młodzieżowe).

Pałac otacza piękny park, w którym podobno już w XIX wieku rosły drzewa cytrusowe. Współcześnie teren nie jest zbyt zadbany i spacer wokół Pałacu budzi bardzo różne emocje. Mieliśmy wrażenie, że miejsce po prostu nie miało szczęścia. Zwiedzamy naprawdę wiele Zamków i Pałaców, często w dużo gorszym stanie, które dzięki trosce i opiece, współcześnie rozkwitają. Dzięki staraniom właścicieli, samorządów, fundacji te miejsca są "ratowane", odnawiane, a czasem po prostu bardziej zadbane. Takie miejsca są dzięki temu pełne turystów, którzy na nowo nadają życia zabytkom. W czasie naszej niedzielnej wycieczki byliśmy na terenie Pałacu sami. A szkoda, bo poza Pałacem można w Książu zobaczyć piękny Kościół i pospacerować w pięknym lasku. Z pałacowego parku prowadzą schody, którymi można dojść do centrum miasteczka.

 Zamek od 2015 roku znajduje się pod opieką Stowarzyszenia “Mirów”, które również ma w nim swoją siedzibę. Mamy wielką nadzieję, że Pałac na Mirowie ma przed sobą jeszcze kolejne dobre czasy. 




Komentarze

Popularne posty